Wcale nie dlatego, że jest zły – jak to powszechnie się uważa. To chyba jeden z najbardziej utrwalonych mitów dotyczących kociego zachowania. Tymczasem interpretacja ruchów kociego ogona jest znacznie bardziej skomplikowana i zależy od okoliczności.
Machanie ogonem bowiem jest u kotów wyrazem konfliktu emocji!
A emocje (czy też popędy), które zwierzę w danym momencie przeżywa mogą być różne. Na przykład taki kocur zalecający się do kotki, dajmy na to. Z jednej strony odczuwa silny popęd płciowy, który wyzwolony został przez zapach gotowej do zapłodnienia samicy. Z drugiej jednak strony czuje przed nią lęk, ponieważ kotki zachowują się agresywnie wobec zalotników i niejeden od nich porządnie oberwał po głowie. Zewnętrznym wyrazem wewnętrznej rozterki, którą przeżywa wówczas samiec może być właśnie machanie ogonem.
Jakbyśmy na to nie spojrzeli, w zachowaniu kociego kawalera nie znajdziemy agresji, tylko popęd płciowy i popęd strachu. Nie możemy więc powiedzieć, że energiczne ruchy ogonem są wyrazem złości, prawda? Takich sprzecznych emocji, które wywołują u kotów machanie ogonem jest wiele. Oczywiście, wśród nich może znaleźć się i popęd wściekłości, wyzwalający zachowania agresywne.
Dajmy na to, że nasz futrzak spotyka równego sobie rywala. Jego obecność wyzwala w naszym kocie agresję, ale że siły są wyrównane, czuje on również lęk przed przeciwnikiem. Nie wie, czy zaatakować, czy raczej wycofać się. Zaczyna więc nerwowo ruszać ogonem. Im silniejsze stają się jego emocje, a wewnętrzne napięcie narasta, tym szybsze i gwałtowniejsze stają ruchy ogonem. Gdy wreszcie na coś się zdecyduje, na atak lub ucieczkę – przestanie nim machać.
Jak jednak rozpoznać, jakie emocje targają kotem?
Niestety, nie jest to łatwe. Wymaga bowiem znajomości kociej mowy ciała - emocje u kotów wyrażają się w ruchach, w postawie ciała, w mimice. Przy czym nie można interpretować jednego gestu w oderwaniu od pozostałych. Język ciała podobny jest do mowy werbalnej. Pojedynczy ruch, gest, mina przypomina pojedynczy wyraz, który w chodzi w skład całego zdania. Ostateczny sens nadają mu inne wyrazy w tym zdaniu.
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: Fotolia.com
Zapewniam Was,że jak macham ogonem,warczę,a uszki przylegają do łepka,to nie sprawdzajcie czy aby na pewno jestem zły
OdpowiedzUsuńmiau
Oczywiście, zgadzam się. Z samych ruchów ogona nie da się odczytać kociego nastroju. Trzeba brać również pod uwagę inne towarzyszące mu sygnały wysyłane przez kota. :)
UsuńWitam. W zupełności, zgadzam się, że z samych ruchów ogona, nie da się przewidzieć co nasz kot sygnalizuje. Moja koteczka siedząc na parapecie i obserwując otoczenie, często macha ogonem i potrafi wydawać ciche dźwięki w szczególności gdy na coś poluje.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z anonimkami i z panem, ale jest jeszcze jeden ruch ogonem, którego tutaj nie wymienił każdy z was- zabawa... zayważyłam też właśnie że podczas zabawy, dajmy na przykład myszkę na sznurku, ja po podłodze ją ciągam, a on poluję i się denerwuję, dla tego wręcz o podłogę uderza koniuszkiem ogona.
OdpowiedzUsuń