Nareszcie zrobiło się ciepło. Przyznam się, że już myślę o wakacjach i planuję kolejne wakacyjne wyjazdy. Radość moja jednak gaśnie, gdy pomyślę sobie, ile kotów trafi w tym roku na ulicę, bo ich „czuli opiekunowie” nie mają co z nimi zrobić podczas urlopu.
Też mam problem, co zrobić z kotami podczas wakacji i muszę angażować członków rodziny do opieki nad nimi. Nigdy mi jednak przez myśl nie przyszło, by się ich pozbyć. To dla mnie coś niewyobrażalnego. Jak można wyrzucić zwierzę na ulicę, tylko dlatego, że chce się wyjechać na wczasy. Jeśli nie mam, co zrobić z nim podczas wakacji, nie biorę go w ogóle do swojego domu.
Często zadziwia mnie, jak ludzie potrafią być nieodpowiedzialni. Rzadko chyba kiedy decyzja o przygarnięciu, kupnie kota czy jakiegokolwiek innego zwierzaka jest dobrze przemyślana. Ot tak sobie, pewnego pięknego dnia przychodzi nam do głowy, by kupić pieska, kotka, chomiczka, czy co tam jeszcze innego i to robimy. I ani przez chwile nie przyjdzie nam się zastanowić nad konsekwencjami tego kroku.
Zwierzę nie jest rzeczą, którą ot tak można się pozbyć, gdy zaczyna zawadzać.
Zdjęcie: Fotolia.com
Aham, ja dokładnie przemyślałam sytuacje w kwestii też właśnie tych wakacyjnych wyjazdów i doszłam do wniosku, że mieć kota to jakby mieć siostrę bądż brata, no bo w końcu ty się nim opiekujesz i jesteś za to odpowiedzialna tak? Więc tak czy siak, wyjadę, ale na kilka dni góra, bo reszta związana z tęsknotą za zwierzakiem sama przyjdzie po krótkim czasie...😞
OdpowiedzUsuń