Tylko weterynarz może pomóc kotu!

Dlaczego ludzie potrafią być tak beztroscy? Natrafiłem ostatnio na pewne forum poświęcone kotom. Jedna z forumowiczek napisała dramatyczny post, w którym prosi o pomoc, bo jej kotka jest osłabiona i ma problemy z utrzymaniem równowagi! Rozumiem, że troskliwa opiekunka martwi się o swojego pupila, ale nie rozumiem, dlaczego nie udała się z problemem do lekarza weterynarii!

Niestety, to nie jedyny tego typu przypadek, z jakim się spotkałem, czy to w internecie, czy też w życiu. I za każdym razem dziwię się, dlaczego ludziom nie przychodzi do głowy najprostsze – i najlepsze – rozwiązanie, czyli by szukać pomocy u weterynarza. Czy to z wygody, bo nie trzeba się nigdzie fatygować? Czy też z oszczędności, ponieważ wizyta w gabinecie weterynaryjnym kosztuje? A może po prostu bezmyślność?

Najgorsze są porady, udzielane w odpowiedzi na takie posty! Tylko nieliczni forumowicze sugerują udanie się do gabinetu wterynaryjnego. Niestety, zwykle rady są niekompetentne, a czasami wręcz szkodliwe. Ktoś, kto się do nich zastosuje może tylko pogorszyć stan zwierzęcia. 

Tylko lekarz weterynarii może pomóc choremu kotu!

Tylko on jest na tyle kompetentny. Ma za sobą lata studiów, a czasami lata praktyki. Jest zatem wstanie rozpoznać chorobę i rozpocząć właściwe leczenie. A w przypadku niektórych schorzeń, im szybciej je rozpoczniemy, tym większe są szanse na odzyskanie zdrowia.

Na forum internetowym nikt nam nie pomoże. Nawet jeśli nasz post przeczyta ktoś kompetentny, to i tak nie będzie potrafił udzielić właściwej odpowiedzi. Na podstawie krótkiego postu nie da się po prostu postawić diagnozy. Kot musi zostać dokładnie zbadany.

Ludzie, proszę Was, nie ryzykujcie zdrowia, a może i życia, swojego kota! Gdy tylko zauważycie u niego niepokojące objawy, idźcie z nim do weterynarza!

Zdjęcie: Fotolia.com