Chartreux nazywane są również kotami kartuskimi. Te wielkie pluszowe misie na pierwszy rzut oka przypominają koty brytyjskie, jednak pod wieloma względami bardziej podobne są do kotów rosyjskich, przynajmniej ja tak uważam. To naprawdę piękne futrzaki, których ojczyzną jest Francja.
Pierwsze wzmianki o chartreux pochodzą już z XVI wieku.
No może nie tyle jeszcze o chartreux, ile o niebieskich francuskich kotach. Nazwa chartreux pojawia się w piśmie dopiero na początku XVIII wieku: „Chartreux – pospolita nazwa kota o niebieskim umaszczeniu, którego futrem handlują kuśnierze” – czytamy w wydanym w 1723 roku słowniku.
Początkowo zatem ceniono koty kartuskie ze względu na ich piękne futro. Nie wykluczone, że nawet je w tym celu hodowano. Trochę to szokujące, ale takie praktyki zdarzają się i w dzisiejszych czasach. Nie mówię o kotach tej rasy, ale o futrzakach w ogóle. Są one jednak w Polsce zakazane, o ile mi wiadomo.
Nie wiem skąd się wzięła nazwa chartreux, natomiast określenie koty kartuskie pochodzi od nazwy zakonu kartuzów, którego członkowie ponoć te koty hodowali. Taką informację można spotkać w niektórych źródłach. Ja jednak czytałem też, że wcale tak nie było. Ale tak to już jest, że historia wielu kocich ras jest bardziej zbiorem legend niż faktów.
Skąd koty kartuskie wzięły się we Francji?
Tego również nie wiemy. Raczej nie przybyły tam z innych części Europy, choć bowiem dla laika wyglądają jak koty europejskie lub brytyjskie, to jednak ani wyglądem ani zachowaniem nie są do nich podobne.
Jak napisałem we wstępie, mi chartreux bardziej przypominają koty rosyjskie. Mają bardzo podobne umaszczenie futra, podobnie osadzone uszy, które pokryte są bardzo delikatnym futerkiem, tak samo prosty nos bez stopu.
Oczy chartreux są co prawda miedziane lub żółte, a koty rosyjskie mają je zielone, ale to jeszcze o niczym nie świadczy, ponieważ o ile mi wiadomo ruskie pierwotnie miały też taką barwę oczu. Kartuzy są również mocniej zbudowane, bardziej krępe, ale i to może być wynikiem późniejszej selekcji hodowlanej.
Na poparcie mojej teorii o wspólnym pochodzeniu tych dwóch ras nie mam jednakowoż żadnych dowodów. To tylko moje domysły.
Tak jak u kotów rosyjskich, u chartreux Fife uznaje tylko jeden kolor – niebieski.
Zdjęcie: Fotolia.com
Ja bym ich tak strasznie nieupodabniała, każdy ma.swój wzorzec rasy i nabtym dię skupmy tak? Może to prawda to co pan mówi, ale nikt o tym nie wie, ni może pańscy czytelnicy ji ja, ale to tylko zaledwie ćwiartka Polski i Europy jeszcze mniejsza...
OdpowiedzUsuńW kilku miejscach czytałam, że kartuskie przybyły do Francji z Syrii (koty górskie). Mamy takiego kocurka, który się do nas przybłąkał i czasem się zastanawiamy do której rasy jest mu najbliżej (może Mix). Vet wpisał w książeczce, że ro rosyjski, ale nie był pewny. Według nas, bardziej przypomina kartuskiego lub Brytyjczyka. Raczej nie Korat.
OdpowiedzUsuńW kilku miejscach czytałam, że kartuskie przybyły do Francji z Syrii (koty górskie). Mamy takiego kocurka, który się do nas przybłąkał i czasem się zastanawiamy do której rasy jest mu najbliżej (może Mix). Vet wpisał w książeczce, że ro rosyjski, ale nie był pewny. Według nas, bardziej przypomina kartuskiego lub Brytyjczyka. Raczej nie Korat.
OdpowiedzUsuń