Gdy chcemy wyjechać na wakacje, my właściciele kotów jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji niż właściciele psów. Znacznie łatwiej bowiem znaleźć opiekę nad kotem – głównie dlatego, że futrzaka nie trzeba wyprowadzać na spacer. Zatem posiadanie kota nie ogranicza nas aż tak bardzo, jak by się to wydawało. Zostawiają go pod czyjąś opieką, powinniśmy tylko pamiętać o kilku sprawach.
Udzielmy informacji na temat kota
Przed wyjazdem koniecznie zostawmy jak najwięcej ważnych informacji o naszym futrzaku (chyba, że tymczasowy opiekun dobrze go zna, co byłoby najlepsze). Dzięki nim osoba zajmująca się kotem pod naszą nieobecność będzie miała łatwiejsze zadanie.
Zostawmy numer telefonu i adres najbliższej lecznicy weterynaryjnej
No cóż, nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć. Lepiej więc, gdy tymczasowy opiekun będzie wiedział, gdzie szukać pomocy.
Zostawmy książeczkę zdrowia kota
Przyda się, gdy konieczna będzie wizyta w gabinecie weterynaryjnym. Wszak są w niej zapisane ważne informacje, zwłaszcza wykonane szczepienia.
Zostawmy transporter
Przecież trzeba futrzaka do owej lecznicy weterynaryjnej w czymś zawieźć, jeśli już do tego dojdzie.
Zostawmy zapas kociej karmy
Ktoś, kto podejmuje się opieki nad naszym kotem, wyświadcza nam grzeczność. Nie wypada zmuszać go do biegania po sklepach i kupowania naszemu futrzakowi kociej karmy.
Zostawmy zapas żwirku do kuwety
Patrz powyżej.
Zdjęcie: Fotolia.com
Wypracowaliśmy ostatnio ze znajomymi system wymiany kotów. Kiedy my wyjeżdżamy na wakacje, zostawiamy im nasze dwie kotki. Kiedy oni wyjeżdżają – my bierzemy do siebie ich kicię. Zwierzęta znają się nawzajem, znają też ludzi, u których zostają, więc stres jest zminimalizowany.
OdpowiedzUsuńOgólnie to trochę ze mnie kocia matka kwoka, gdzie mogę Tygrysa zabieram ze sobą, również w delegację, wszyscy w pracy wiedzą, że bez kota się nie ruszam.
OdpowiedzUsuńTygrys jest szczególnym kotem, nie akceptuje nikogo oprócz mnie. Każdy gość u nas w domu zostanie zaatakowany przez Tygrysa, a o pogłaskaniu może zapomnieć. Jednorazowy wyjazd zmusił mnie do zostawienia w domu, moja mama przychodziła go karmić, na szczęście tylko dwa dni.
Ja nigdzie nie wyjeżdżam na wakacje, bo przysięgłam sobie, że kot to nie zabawka o trzeba o niego prawidłowo zadbać, no chyba że niedaleko to wtedy pozostawię kota pod opieką rodzoców, a oni wiedzą jak się kotem zajmować więc nie muszę nic robić w tym celu.. na kolka dni.
OdpowiedzUsuń