Koty potrafią być wybredne, doskonale o tym wiem. Ale czy trudno im się dziwić? Czy my również nie chcielibyśmy jeść wyłącznie tego, co nam smakuje? Na pewno tak! Koty również tego pragną i jeśli im się na to pozwoli, starają się zdobyć to, czego pożądają. A my im na to pozwalam, najczęściej. Prawdą jest bowiem to, że sami czynimy z naszych futrzaków rozkapryszonych smakoszy.
Sam lubię rozpieszczać moje kociaste. Pod jednym względem jednak stanowczy: jeśli chodzi o jedzenie to rządzę ja, a nie moje koty. One muszą zjeść to, co im dam – i jedzą. Dzięki temu nie mam problemów z ich żywieniem. Nie martwię tym, że w sklepie zoologicznym, w którym robię zwykle zakupy, zabrakło akurat „ulubionej” karmy moich kotów.
Jak sprawić, by kot nie był wybredny?
Wbrew pozorom nie jest to trudne. Ja po prostu nie ulegam kocim kaprysom, ani próbom „wymuszania”. Och tak, one próbują! Miska pełna, a futrzaki kręcą się w kuchni pod nogami i gapią się na mnie tym swoim wymownym spojrzeniem. Na mnie to jednak nie działa. Wiem, że nie są głodne. A jak zgłodnieją, zjedzą to, co mają w misce. A jedzenie w niej jest naprawdę dobre, ponieważ nie kupuję im byle czego.
Poza tym przyzwyczajam swoje futrzaki do jedzenia różnych pokarmów. Od małego. Dostają różne rodzaje gotowych karm dla kotów, różne gatunki mięsa, itd. Wszystko po to, by nie przyzwyczaiły się do jednego rodzaju pożywienia. Bo koty często przyzwyczajają się do tego i później nie chcą wziąć do pyszczków nic innego. Rzecz jasna, nie daję im ludzkiego jedzenia, które dla kotów nie jest zdrowe.
Zdjęcie: Fotolia.com
Mój koteł jest troszkę wybredny, ponieważ nie zawsze jje to na co nie ma ochoty, bo akurat można się spodziewać, że karma jest zepsuta.. ja zawsze przed podaniem kotu jedzenia wącham je i sprawdzam czy jest coś nie tak, pan też tak powinien robić, bo inaczej pańskie futrzako będą chodzić głodne.. a skąd pan wie że nie są? Pan nie jest nimi, a co lepsza nie jest pan kotem..
OdpowiedzUsuń