Tuż po porodzie owszem, ale później już nie. Dlaczego? Dlatego, że każde wybiera sobie jeden sutek, który zawsze ssie. A wybór ów następuje wówczas, gdy kociaki są jeszcze ślepe. Jak to się dzieje, że zawsze trafiają do tego właściwego?
Kocięta rodzą się co prawda z zamkniętymi oczami i kanałami słuchowymi, ale ich węch funkcjonuje doskonale. Tak doskonale, że są wstanie wyczuć subtelne różnice w zapachu pomiędzy poszczególnymi sutkami! To naprawdę zadziwiające, ale maluchy zapamiętują to, jak pachnie „ich” sutek i bezbłędnie po tym zapachu odnajdują. Kiedy już wybiorą sobie jeden z nich, nic ale to nic nie jest wstanie zmienić „ich decyzji”.
Kiedyś urodziły mi się w miocie tylko dwa kociaki. Jeden z nich od razu wybrał sobie sutek na piersi. Ponieważ słyszałem, że więcej mleka znajduje się zwykle w sutkach na brzuchu, próbowałem go nakłonić do ssania jednego z nich. Gdzie tam! Nie było szans! Futrzak, ile sił w małych nóżkach, pełzał do tego „swojego”. Dodam, że wybrał go sobie dosłownie w ciągu pół godziny od przyjścia na świat! A może i szybciej.
Zdjęcie: Fotolia.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz