„Jak cię kot udrapie, to zachorujesz, bo koty mają chorobę w pazurach” - pamiętam, jak tymi słowami straszyli mnie w dzieciństwie niektórzy dorośli. Zupełnie się tym nie przejmowałem, uważając, że to jakaś bzdura z palca wyssana. Cóż trochę jednak racji mieli, ponieważ istnieje choroba kotów, która może przenosić się na człowieka właśnie w ten sposób. Nie stanowi ona jednak aż tak poważnego dla nas zagrożenia.
Chorobę kociego pazura wywołuje pasożytnicza bakteria z gatunku Bartonella henselae – stąd bardziej fachowa nazwa tej choroby: bartonelloza. Żyje ona w kociej krwi, w erytrocytach, czyli krwinkach czerwonych. Futrzak może się nią zarazić za pośrednictwem pcheł, które ssą krew, przenoszą przy okazji wspomnianą wyżej bakterię z osobników chorych na zdrowe.
Zakażenie bartonella przebiega u kotów zwykle bezobjawowo. Choroba rozwija się niemal wyłącznie u zwierząt z obniżoną odpornością, czyli zestresowanych, cierpiących na takie choroby, jak białaczka i FIV, niedożywionych, itd. Objawami bartonellozy są: gorączka, powiększone węzły chłonne, zapalenie dziąseł, zapalenie błon naczyniowych oczu i zaburzenia pracy układu nerwowego. Leczenie polega przede wszystkim na podawaniu odpowiednich antybiotyków.
Choroba kociego pazura u człowieka
U człowieka zakażenie bartonella ma zazwyczaj łagodny przebieg i nawet nieleczona choroba mija samoistnie w ciągu 10 dni. No chyba, że nasz układ immunologiczny nie funkcjonuje tak sprawnie, jak powinien. Wizyta w gabinecie lekarskim jest wówczas nieunikniona. W rzadkich przypadkach, przy znacznie obniżonej odporności, może skończyć się to pobytem w szpitalu. Ale bez paniki, z tego co wiem, to naprawdę wyjątkowe sytuacje. Do objawów choroby kociego pazura u człowieka należą: zaczerwienienie i obrzęk w miejscu zadrapania. gorączka, powiększenie węzłów chłonnych, bóle głowy, bóle pleców, bóle w podbrzuszu, zmęczenie, brak apetytu.
Najbardziej zagrożeni chorobą są ludzie, którzy mają częsty kontakt z obcymi kotami, szczególnie kotami wolno żyjącymi. Od domowego futrzaka, zwłaszcza niewychodzącego z domu, raczej trudno się nią zarazić. Ogólnie mówiąc, by uniknąć zakażenia trzeba przestrzegać podstawowych zasad higieny, zachować ostrożność w kontaktach z obcymi kotami, regularnie stosować preparaty przeciwpchelne u własnych futrzaków i systematycznie przycinać im pazury.
Zdjęcie: Fotolia.com
no proszę już czy lata żyję a nie wiedziałę że mam tajną broń w pazurach ^^ reblogowałę u siebie tego wpisa, niech człowieki wiedzą że mają się strzec :) a tak na serio to dobrze wiedzieć o takich rzeczach - bardzo pomocny wpis!
OdpowiedzUsuń