Jak wytresować kota?

Zacznijmy od tego, że słowo „wytresować” widnieje w tytule, tylko dlatego, iż nadal jest często używane. Zdecydowanie negatywnie się jednak kojarzy i jak sądzę, żaden prawdziwy wielbiciel sierściuchów w odniesieniu do nich go nie używa. Tak więc, nie można kota „wytresować”, ale na pewno można go wielu rzeczy nauczyć. Jak to zrobić?

Z pewnością nie jest to takie proste, ponieważ koty są bardzo niezależnymi zwierzakami. I nie ma w tym nic dziwnego, skoro przez setki lat hodowli nigdy nie wymagaliśmy od nich posłuszeństwa – miały tylko łowić myszy i inne szkodniki. Nie mówiąc już o tym, że jako zwierzęta nie żyjące w grupach, w których panuje ścisła hierarchia, nie mają wrodzonej skłonności do podporządkowywania się komukolwiek.

Prawda jest taka, że koty uczą się zwykle tego, czego same chcą. Nie można ich do niczego zmuszać. Takie postępowanie przynosi zupełnie odwrotny od zamierzonego skutek. Na dodatek łatwo możemy naszego pupila do siebie zrazić. Absolutnie nie wolno też kota karać! Nie stosujemy zresztą kar przy szkoleniu jakichkolwiek zwierząt – to metoda rodem ze średniowiecza.

Jeśli chcemy kota czegokolwiek nauczyć, musimy stosować wyłącznie nagrody: smakołyki, pieszczoty, ciepłe słowa itd. Nagradzamy go za każdym razem, gdy prawidłowo wykona ćwiczenie. Nauka powinna być dla niego przyjemna, powinna pozytywnie mu się kojarzyć. Dlatego najlepiej połączyć ją z zabawą. I oczywiście musimy wykazać się ogromną cierpliwością. W ten sposób możemy nauczyć kota wielu sztuczek.

Pamiętajmy jednak, że kot nie jest psem. To naprawdę bardzo inteligentne zwierzę, ale nigdy nie będzie nam ślepo posłuszny. Musimy się ponadto cieszyć jego zaufaniem i miłością. I od tego powinniśmy zacząć – od zdobycia jego uczuć.

Zdjęcie: Fotolia.com