Koty savanah są niewątpliwie piękne. Skłamałbym, gdybym temu zaprzeczał. Cóż jednak z tego, skoro wyhodowanie tej rasy zostało okupione cierpieniem zwierząt! Savannah jest hybrydą kota domowego i serwala, czyli dwóch zupełnie odrębnych gatunków. Jeśli wiecie, jak wygląda serwal, możecie się domyślać, co dzieje się przy próbach skojarzenia go z kotem domowym.
Dlaczego hodowla kotów savannah budzi mieszane uczucia?
Pierwszy kociak, będący krzyżówką kota domowego z serwalem narodził się podobno w Stanach Zjednoczonych we wczesnych latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Była to kotka, która otrzymała na imię Savannah (stąd nazwa rasy). Z tego co jednak mi wiadomo, za oficjalną datę narodzin tej rasy uznaje się rok 1994 XX wieku, gdy hodowczyni Joyse Sroufe zaprezentowała światu miot savannah.
Serwale są dzikimi kotami, których domem są afrykańskie sawanny. Jeśli kiedykolwiek wiedzieliście przedstawiciela tego gatunku, choćby tylko na filmie, niewątpliwie wiecie, że są one znacznie większe od statystycznego domowego futrzaka. Przy takiej różnicy wielkości, schadzka samca z samicą raczej nie należy do najłatwiejszych.
Możliwym wydaje się jedynie połączenie kocura serwala z kotką domową. Kociemu samcowi raczej trudno poradzić sobie z samicą serwala. Podejrzewam, że zanim by się w ogóle zabrał do krycia, zostałby ciężko poraniony, jeśli nie zabity przez swą oblubienicę - przynajmniej w większości przypadków (podobno były podejmowane próby, które kończyły się zapłodnieniem, ale po porodzie matki często zabijały swe dzieci, gdyż były dla nich nienaturalnie małe).
Nie znaczy to, że kotka kojarzona z samcem serwala ma lekko. Wiele kotek przypłaciło życiem amory większych i silniejszych od siebie kawalerów. Samce serwala po prostu zabijały swoje partnerki, bądź to niechcący podczas kopulacji, bądź to traktując je jako... przekąskę. A jeśli już doszło do kryć i kotki zachodziły w ciążę, nie zawsze ją donosiły. Ze względu na wielkość płodów, kocięta przychodziły na świat zbyt wcześnie, dochodziło do poronień, kotki umierały w ciąży lub podczas porodu!
Przyjście na świat zdrowych kociąt serwala i kota domowego wcale nie oznacza jeszcze sukcesu hodowców. Jak to często się zdarza problemem jest bezpłodność mieszańców. W przypadku savannah, niepłodni okazali się męscy potomkowie serwala i kota aż do piątego pokolenia. Na tym etapie hodowli możliwe jest więc wyłącznie kojarzenie mieszańców z kotami domowymi lub z serwalami, aż do uzyskania całkowicie płodnego potomstwa.
A co z charakterem i zachowanie kotów savannah?
Kolejnym problemem jest charakter przedstawicieli pierwszych pokoleń mieszańców, a zwłaszcza pokolenia F1 (pierwszego). Podobno zwierzaki te nie tolerują obcych osób. Bardzo trudno im się zaadaptować w nowym domu – po ukończeniu 5-6 miesiąca życia jest to już praktycznie nie możliwe. Często nie ma szans na to, by nauczyć je korzystać z kuwety, a po osiągnięciu dojrzałości, intensywnie znaczą moczem swoje rewiry.
Oczywiście zachowanie można zmienić w trakcie hodowli, ale na to trzeba czasu. Nie jestem pewien, czy rasa ta pod tym względem jest już ustabilizowana i czy nadal u jej przedstawicieli nie dochodzą do głosu geny dzikich przodków. Hodowcy i właściciele savannah nie szczędzą jednak pochwał. Według nich koty te są bardzo towarzyskie i oddane swym opiekunom. Uwielbiają spać z nimi w łóżku i asystować przy wszystkich pracach domowych. Potrafią też żyć w przyjaźni z innymi zwierzętami, pod warunkiem nie są one od nich mniejsze – wtedy uważają je za zdobycz.
Savannah uchodzą też za niezwykle inteligentne i ciekawe świata koty. Są przy tym bardzo aktywne, zwinne i skoczne (skok na odległość 2,5 metra to ponoć dla nich nic wielkiego). Połączenie tych cech sprawia, że potrafią narobić w mieszkaniu niezłego bałaganu. Podobno lubią też kąpiele i łatwo nauczyć je chodzenia na smyczy.
To może jeszcze trochę o wyglądzie kotów savannach?
Savannah to bardzo duże koty (największe, o ile mi wiadomo) o smukłym ciele, długiej szyi i długich nogach, ale niezbyt długim ogonie raz o dużych uszach – cechy te odziedziczyły po swoim dzikim przodku. Scheda po serwalu objęła też charakterystyczne umaszczenie w duże, ciemne cętki i pręgi.
Zdjęcie: Fotolia.com
Przepiękne!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna rasa!
OdpowiedzUsuńPiękna rasa, jednak myślę że nie powinno się tworzyć takich "krzyżówek"
OdpowiedzUsuńSkąd pochodzą te informacje? Są w jakikolwiek sposób udokumentowane? Chciałabym sięgnąć do źródeł
OdpowiedzUsuńCzy w Polsce istnieje hodowla tych kotków?
OdpowiedzUsuńZ naszych informacji wynika, że tak :)
Usuń