Koty, jak na prawdziwych myśliwych przystało, nigdy nie zrezygnują z pokarmu zwierzęcego na rzecz dań wegetariańskich. Surowe mięso jest obecne w jadłospisie mruczków od zawsze i bez wątpienia stanowi najważniejszy element naturalnej kociej diety. Dlaczego więc nie spróbować włączyć go do menu futrzaka? Na czym polega dieta BARF?
Czym jest BARF?
BARF to model żywienia, który w ostatnim czasie cieszy się ogromną popularnością. Jedni uważają go za przejaw przelotnej mody, inni z kolei za swoisty powrót do korzeni. Również lekarze weterynarii są wyraźnie podzieleni, co do stosowania tego sposobu żywienia u czworonogów. Na czym więc polega jego fenomen? BARF to skrót od angielskiego określenia Biologically Appropriate Raw Food, oznaczającego biologicznie odpowiednie surowe pożywienie. Choć początki diety sięgają lat 80 XX w., warto zauważyć, że na przestrzeni lat BARF znacznie ewoluował, zgodnie z aktualną wiedzą na temat prawidłowego karmienia czworonogów. Głównym założeniem tego modelu żywieniowego jest odwzorowanie naturalnego jadłospisu zwierzaków, który najlepiej zaspokaja ich potrzeby. BARF bazuje bowiem na biologicznych przystosowaniach czworonogów. Koty, jako wyspecjalizowani łowcy, posiadają szereg cech, które czynią z nich obligatoryjnych mięsożerców. Ostre zęby, krótki przewód pokarmowy oraz specyficzny metabolizm są nierozerwalnie związane ze spożywaniem pokarmu pochodzenia zwierzęcego. W naturze mruczki spożywają całe ciało ofiary, konsumując zarówno tkankę mięśniową, łączną, chrzęstną, jak i kostną. Wedle diety BARF menu mruczącego pupila powinno składać się z podobnych elementów, jakimi zajadałby się on na wolności. Surowe mięso musi być zatem podstawą jego jadłospisu.
Zalety diety BARF
BARF to dieta inspirowana samą naturą, układana z niezwykłym poszanowaniem dla potrzeb czworonogów. Nie da się ukryć, że nieprzetworzone surowce mają najwyższą wartość odżywczą i są doskonałym źródłem cennych składników. Dodatkowo pożywienie w takiej formie jest na ogół doskonale tolerowane przez organizm mruczków i rzadko powoduje alergie lub problemy ze strony przewodu pokarmowego. Dieta BARF jest też odpowiedzią na zwyczaje żywieniowe i preferencje futrzaków. Dla większości kotów surowe mięso to prawdziwy rarytas. Dieta naturalna może być również niezwykle bogata w różnorodne produkty. Na bazie mięsa możemy z łatwością stworzyć dla mruczka urozmaicone posiłki. Dania różniące się smakiem, zapachem, formą i teksturą są świetnym źródłem stymulacji polisensorycznej. Na uwagę zasługuje fakt, że dzięki soczystym mięsnym kawałkom futrzak może czerpać odpowiednią ilość wody bezpośrednio z pożywienia. Nawet jeśli nasz kot pije niechętnie, nie będzie więc poważnie narażony na choroby układu moczowego.
Zagrożenia związane z podawaniem kotu surowego mięsa
Według przeciwników diety BARF, surowe mięso może być dla kota niebezpieczne, przede wszystkim ze względu na potencjalnie obecne w nim patogeny. Bakterie Salmonelli lub Listerii mogą bowiem wywołać u mruczka zatrucie, a pierwotniak Toxoplasma gondii – toksoplazmozę. Choć ryzyko takie rzeczywiście istnieje, jest ono niewielkie. Pamiętajmy, że mruczki są dobrze chronione przed patogenami dzięki składnikom zawartym w soku trzustkowym oraz niskiemu pH żołądka. Najlepszą obroną przed pasożytami jest natomiast głębokie mrożenie mięsa. Jeśli kupujemy wyłącznie mięso pochodzące ze sprawdzonych źródeł, nie musimy się więc zbytnio obawiać. Sporo kontrowersji wzbudzają ponadto kości, które są jednym z elementów naturalnego modelu żywieniowego. Bywa, że powodują one zaparcia, a nawet niedrożność przewodu pokarmowego. Kolejnym problemem związanym z BARF-em jest konieczność samodzielnego bilansowania dań. Wizja drobiazgowych analiz i ewentualnych niedoborów żywieniowych u pupila bywa przerażająca. Warto jednak wiedzieć, że nie ma konieczności, by w każdym kocim posiłku znalazły się wszystkie niezbędne substancje. Wystarczy, że prawidłowo zbilansujemy dietę w danym okresie (np. w ciągu tygodnia). Oprócz surowego mięsa, podrobów i kości w diecie BARF stosuje się też suplementy, które mają wzbogacić menu mruczka o niezbędne składniki. Żywienie pupila dietą BARF z pewnością wymaga więcej czasu i zaangażowania niż podawanie mu gotowego pożywienia. Lepiej zatem nie decydować się na tę metodę, jeśli nie możemy pozwolić sobie na staranne opracowywanie kociego jadłospisu. Wspaniałą alternatywą dla BARF-u są mokre karmy, o wysokiej zawartości mięsa. Możemy też potraktować surowe mięso jedynie jako przekąskę, która sprawi futrzakowi mnóstwo radości.
↓ MOKRA KARMA DLA KOTA ↓
Jakie mięso można podawać kotu?
Udział mięsa w diecie BARF powinien wynieść około 80%. Bardzo ważne jest jednak, by stosować różne jego rodzaje. Dzięki temu uda nam się wyrównać bilans aminokwasów w kocim menu. Nie możemy bazować jedynie na chudych mięsach. Najlepsze będą takie, które zawierają kawałki tłuszczu i ścięgna. Drób, jagnięcina, wołowina, cielęcina, królik z powodzeniem mogą posłużyć nam do przygotowania kocich posiłków. Ze względu na możliwość zarażenia mruczka wścieklizną rzekomą, zrezygnujmy jednak z serwowania mu surowej wieprzowiny oraz dziczyzny. Stosujmy ponadto różne sposoby podawania surowego mięsa. Oferujmy je pokrojone w paseczki, zmielone, czy razem z kośćmi.
✔ Dowiedz się także czego kot nie powinien jeść » i czy surowe mięso może powodować agresję u mruczka? »
↓ MOKRA KARMA DLA KOTA ↓
Tekst: Marta Majewska
Zdjęcie: Fotolia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz