Większość z nas nie wyobraża sobie śniadania bez pieczywa, przecież najwięcej osób zjada na dzień dobry właśnie bułki lub chleb, a często także na kolację, do zupy, a nawet do drugiego dania. A jak jest z kotami? Każdy zwierzak ma własny gust, więc są takie pupile, które na pieczywo patrzą bardzo łaskawym okiem, inne z kolei nawet nie raczą powąchać takiej propozycji kulinarnej. Są też kocie dziwaki, które mogłyby nieustannie żywić się właśnie pieczywem. Czy to normalne? Tak, większość gustów kulinarnych, nawet ekstremalnych, jest w gruncie rzeczy normalna. Czy to jednak zdrowe dla mruczka? To już zupełnie inna sprawa.
Czy chleb szkodzi kotu?
Raz na jakiś czas, zjedzenie chleba przez kota nie wyrządzi mu żadnych szkód organizmie. Ważne jest jednak, aby było to jak najbardziej naturalne pieczywo, bez dodatku chemii pod postacią spulchniaczy, konserwantów, sztucznych barwników i środków zapachowych. Unikajmy też chleba i bułek z nadmiarem ziaren, im bardziej razowe, tym cięższe dla zwierzaka i do tego może wywołać alergię. Nie wolno nam też podawać mruczkowi produktów z przyprawami, zwłaszcza z czosnkiem i cebulą, ale sól, pieprz, papryka czy inne dodatki też nie są dla ulubieńca odpowiednie oraz mogą sprawić, że się pochoruje. Unikajmy też pieczywa na słodko, bo już samo w sobie zawiera mnóstwo węglowodanów. Serwowanie mruczkowi chałek, drożdżówek albo pączków (a są koty, które uwielbiają tego rodzaju przekąski) to bardzo zły pomysł. Są okropnie tłuste i pełne węglowodanów. Nie dawajmy pupilowi także pieczywa z dodatkiem szczypiorku, orzechów (zwłaszcza makadamia), rodzynek, kofeiny czy czekolady. Mogą mu bardzo zaszkodzić. Należy sprawdzić też, czy wypiek nie został przypalony, bo spalenizna zawiera związek chemiczny niebezpieczny zarówno dla ludzi, jak i dla kotów. Może prowadzić do uszkodzenia nerwów w organizmie, a także do zmian o charakterze nowotworowym. Mruczki nie powinny też częstować się pizzą, tostami, hot dogami czy kebabem. Nie jest to pożywienie przeznaczone dla nich.
Surowy chleb trucizną dla kota
Wypieczony chleb to jedna sprawa i raz na jakiś czas mruczkowi nie zaszkodzi, natomiast w postaci surowej to już bardzo duże zagrożenie dla zdrowia zwierzaka. Jeśli przygotowujemy w domu chleb, bułki, a nawet zwykłe ciasto, miejmy oko na pupila, aby nie wylizywał miski albo nie poczęstował się wypiekiem bezpośrednio z formy. Po takim pożywieniu mruczek może dostać silnego bólu brzucha, wymiotów, biegunki, ale też czegoś o wiele groźniejszego – perforacji żołądka. Zjedzenie surowego ciasta zawierającego drożdże skutkuje tym, że koci brzuch działa jak piekarnik, więc chleb lub inny produkt zaczyna rosnąć! W dużej ilości może się to wręcz skończyć wybrzuszeniem lub uszkodzeniem układu pokarmowego, nie wspominając o jego niedrożności i bardzo silnym bólu. Z kolei alkohol, który jest ubocznym produktem fermentacji, może zadziałać jak trucizna dla kota.
Dlaczego nie należy podawać kotu chleba?
Chleb dla kota, z dietetycznego punktu widzenia, jest w ogóle niepotrzebny, a wręcz zbędny. Składa się bowiem głównie z węglowodanów z niewielką ilością białka, cukru i tłuszczu. Nie zawiera żadnych cennych dla pupila składników odżywczych, jest natomiast mocno kaloryczny, a zatem zapycha brzuch. Jeśli nasz mruczek zbyt często zacznie częstować się pieczywem, przestanie mieć ochotę na normalny posiłek, bo będzie już najedzony i z pełnym brzuchem. Tak uboga dieta skończy się z kolei licznymi niedoborami substancji odżywczych, w tym witamin i pierwiastków, nasz mruczek zacznie ponadto tyć. Dla futrzaków, których podstawą diety jest mięso, jedzenie chleba w dużych ilościach to zdecydowanie nie jest prozdrowotny nawyk. Dodatkowo nawet małe ilości mogą spowodować wzdęcia, bóle brzucha i biegunki, zwłaszcza jeśli zwierzak ma wyjątkowo delikatny układ pokarmowy. Dla mruczków uczulonych na zboża chleb jest produktem, którego zdecydowanie trzeba unikać.
Kiedy warto podać kotu chleb?
Nasz kot lubi jeść chleb? Warto to wykorzystać, kiedy… musimy podać mu lekarstwo. Większość pupili reaguje fatalnie na wszelkie tabletki i czasami właściciel zmuszony jest ścigać mruczka po domu i próbować siłą wcisnąć mu lek do pyszczka. To stresujące dla futrzaka i wyczerpujące dla właściciela. Dlatego warto wykorzystać trik, polegający na ukryciu tabletki w kawałku ulubionego przez kota pieczywa. Jest szansa, że połknie wszystko na raz. Możemy też serwować mruczkowi chleb w formie nagrody, jeśli tak bardzo go lubi. Nie próbujmy tylko uczynić z niego regularnie podawanego smakołyka, bo może to odbić się negatywnie na jego zdrowiu. Niech bułki lub chleb pozostają rarytasem, który rzadko gości w jego misce. Pieczywo, które sami zjadamy, trzymajmy w miejscu niedostępnym dla pupila, aby nie poszedł częstować się nim sam, na przykład w trakcie naszej nieobecności.
↓ KARMY I AKCESORIA DLA KOTA ↓
Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: Canva.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz