Koty to prawdziwe czyściochy w świecie zwierząt, każdego dnia poświęcają na dokładne wylizywanie swojego ciała nawet kilka godzin. Nie oznacza to jednak, że z każdym brudem są w stanie sobie poradzić, a już zwłaszcza wtedy, kiedy ciała obce lub zabrudzenia dostaną się w miejsce trudno dostępne.
Kiedy czyścić kocie uszy?
Tak jak wspomniano wyżej, kocich uszu nie czyścimy prewencyjnie raz na jakiś czas – to niezdrowe i zupełnie zwierzakom niepotrzebne. W przeciwieństwie do psiaków, mruczki doskonale radzą sobie z pielęgnacją uszu, rzadziej też dzieje się z nimi coś złego. Najtrudniej mają koty z uszami oklapniętymi, które same z siebie gorzej się oczyszczają i wietrzą, ale wciąż nie jest to taki problem, jak u kudłaczy z długimi, przylegającymi do głowy uszami.
Nie oznacza to jednak, że kocich uszu nie należy oglądać i kontrolować ich stanu. To akurat jest bardzo potrzebne, bo tylko w ten sposób rozpoznamy, że dzieje się coś nie tak i potrzebna jest nasza pomoc. Infekcje w uszach potrafią rozwijać się bardzo szybko, więc jeśli zauważymy jakieś niepokojące oznaki, warto w pierwszej kolejności skonsultować się z lekarzem. Jeżeli okaże się, że to zwykły brud, trzeba sięgnąć po delikatny płyn czyszczący, taki jak właśnie Otifree.
Dlaczego nie należy bez powodu czyścić uszu u kota? Ponieważ może to prowadzić do nadprodukcji woskowiny. Ucho na zbytnią czystość reaguje nadmiernym wydzielaniem „natłuszczania” i mruczek zaczyna mieć problemy. Ucho zaczyna swędzieć, szczypać albo wręcz boleć. Jest podrażnione i nadreaktywne. Dopiero teraz może złapać poważną infekcję, dlatego w żadnym wypadku nie czyśćmy uszu zwierzaka regularnie i tylko dlatego, że chcemy być profilaktyczni.
Kiedy trzeba je jednak wyczyścić? Zawsze wtedy, kiedy zauważymy niepokojące objawy, ale nawet wtedy najpierw zabieramy ulubieńca do weterynarza i stosujemy się do rad specjalisty. Objawy, które uznajemy za niepokojące, to dziwny nalot w uchu, wydzielina, zmiana koloru śluzówki, obecność ranek albo ciał obcych. Chore uszy potrafią też brzydko pachnieć. Uszy mogę też być opuchnięte albo bardzo ciepłe – to ostatnie zazwyczaj jest powiązane z gorączką, chociaż czasami mamy do czynienia z silnym stanem zapalnym w obrębie ucha.
Mruczek z chorym uchem albo uszami zazwyczaj nie zachowuje się zupełnie normalnie. Chore ucho mu przeszkadza: boli, piecze albo swędzi. Zwierzak będzie zatem potrząsał głową, nadmiernie wylizywał ucho albo je drapał. Może też zrobić się osowiały, senny, w kiepskiej ogólnej formie, bo ucho po prostu przeszkadza mu w codziennym funkcjonowaniu.
Jak czyścić kocie uszy?
Trudno znaleźć kota, który lubi zabiegi pielęgnacyjne. Reakcje bywają jednak różne: od łypania z niechęcią na właściciela dzierżącego w ręku waciki i płyny, po walkę na śmierć i życia przy użyciu pazurów oraz zębów. Musimy zrozumieć, że krzyki, stosowanie siły i kar tylko pogorszą sytuację, bo zwierzak po prostu się boi. Jako właściciele powinniśmy więc zachować spokój i przeprowadzić cały zabieg sprawnie i szybko.
Warto przyzwyczaić mruczka, że dotykamy jego uszu, jeszcze zanim zaczniemy jakąkolwiek pielęgnację. Wykorzystajmy do tego pieszczoty albo czas zabawy. Wówczas taki dotyk stanie się bardziej neutralny. Miejmy też pod ręką wszystkie potrzebne akcesoria, aby podczas właściwej „akcji” nie chodzić już po nic i przeprowadzić zabieg możliwie sprawnie. Być może przyda się druga osoba do pomocy, a jeśli mamy wyjątkowo wojowniczego pupila, warto (przynajmniej na początku) zabierać go na takie czyszczenie do weterynarza, który zrobi to szybko i sprawnie.
Niezmiernie ważne jest też to, czym kocie uszy czyścimy. Potrzebujmy preparatu dedykowanego kotom, bo ludzkie kosmetyki mogą wyrządzić im dużą krzywdę. Takie produkty dla kotów są neutralne zapachowo i mają pH dostosowane do skóry pupila. Nie uczulają, za to nawilżają i leczą. Nie wolno też stosować ludzkich patyczków kosmetycznych – możemy poranić ucho zwierzaka, a jeśli utknęło w nim ciało obce, to wepchniemy je jeszcze głębiej! Do pielęgnacji stosujemy waciki kosmetyczne oraz specjalny płyn. Przecieramy ucho albo zakraplamy preparat do środka i delikatnie masujemy. Do czyszczenia małżowiny zewnętrznej i wewnętrznej stosujemy nowy wacik, aby nie przenosić brudu czy infekcji na całe ucho.
Otifree – płyn do uszu dla kotów
Otifree to łagodny preparat do kocich uszu, który delikatnie oczyszcza, uśmierza stan zapalny i przeciwdziała gromadzeniu się woskowiny. Oczywiście należy pamiętać, że ma działanie przede wszystkim nawilżające i łagodzące, więc nie wolno go stosować przy poważnych schorzeniach uszu, kiedy potrzebny jest antybiotyk.
Otifree ma neutralny zapach i neutralne pH, więc nie wywołuje żadnych podrażnień ani uczuleń. Rozpuszcza woskowinę i brud, jednocześnie dbając o to, aby ucho było w dobrej formie. Dlatego w składzie znajdziemy olejek bazyliowy oraz wyciąg z kwiatów nagietka. Oleiste substancje przywracają równowagę w kocim uchu i pielęgnują je, dzięki czemu staje się bardziej odporne na infekcje czy podrażnienia – wzmacnia się bariera ochronna.
Możemy mieć pewność, że Otifree to produkt bezpieczny. Jest wytwarzany tylko z najwyższej jakości składników, które są naturalne, a każda faza produkcji podlega restrykcyjnym normom. Dzięki temu na rynek trafia tylko to, co najlepsze. Otifree nie zawiera też konserwantów, więc jest bardzo niskie ryzyko, że uczuli naszego zwierzaka.
Otifree ma wygodny aplikator, którym zakraplamy produkt do uch mruczka, a potem delikatnie masujemy, aby preparat dostał się także w głębsze partie ucha. Nadmiar usuwamy po wszystkim wacikiem kosmetycznym. Otifree nie zalega w uchu, nie powoduje swędzenia ani żadnego nieprzyjemnego uczucia obecności „czegoś obcego”. Ewentualny nadmiar produktu mruczek wytrząśnie z ucha, potrząsając energicznie głową.
Otifree dostępny jest w butelkach po 60 mililitrów albo 160 mililitrów, więc dopasujemy go do potrzeb naszego pupila. Z pewnością pomoże nam usprawnić proces pielęgnacji ucha mruczka i przeprowadzić go możliwie bezstresowo.
Autorka: Magdalena Dolata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz