Dobre dogadywanie się z pupilem to podstawa relacji. Przecież nikt nie chce mieć w domu zwierzaka, który nas nie lubi, boi się nas albo trzyma na dystans. Winą za złe relacje nigdy nie należy obarczać mruczka, ponieważ zwierzaki ze swej natury nie są złośliwe albo do kogoś uprzedzone.
To zazwyczaj właściciel robi coś nie tak, często nieświadomie, co bardzo denerwuje kota albo wywołuje u niego stres. Dlatego zawsze należy zacząć od siebie i opracować strategię postępowania w stosunku do pupila. To relacja taka sama jak każda inna, trzeba się jej nauczyć, czasem pójść na jakiś kompromis. Oczywiście każdy zwierzak jest inny, każdy ma swój charakter, nawyki, zdarza się, że i pewne dziwactwa. Im dłużej przebywamy z futrzakiem, tym lepiej go poznajemy i jesteśmy w stanie zbudować z nim mocną emocjonalną więź. Wtedy wszyscy są zadowoleni. Poniżej przedstawiamy kilka sposobów, aby dobrze dogadywać się z kotem.
Dobre dogadywanie się z kotem. Sposób numer 1: bądź cichy i spokojny
Jeśli jest coś, czego mruczki naprawdę nie cierpią, to jest to hałas. Chodzi zarówno o pojedyncze, wysokie i drażniące dźwięki, jak i nieustający, monotonny harmider. Pupile te są miłośnikami ciszy, można nawet powiedzieć, że są jej koneserami. Na hałasy reagują irytacją, zdenerwowaniem albo silnym lękiem – w zależności od natężenia dźwięków, czasu trwania hałasu oraz ich charakteru. Wiele zależy też od samego kota. Jeden tylko się obrazi albo będzie mieć gorszy dzień, inny wpadnie w panikę.
Większość zwierząt nie lubi hałasu. W ich naturalnym, dawnym środowisku nie było huku, a jeśli pojawiał się sporadycznie niepokojący, obcy dźwięk, oznaczał zagrożenie. Życie w mieście i wśród ludzi sprawiło, że pupile musiały się nieco przystosować, ale są pewne granice. Należy też pamiętać, że mruczki mają wyjątkowo wyostrzony słuch, więc wszystko rezonuje im w uszach o wiele mocniej niż nam. Nic dziwnego, że mają dosyć.
Poza hałasem koty nie lubią też towarzyszącego mu chaosu, nerwowych ruchów, zawirowania, pędu, rzucania się z kąta w kąt. Niestety, wiele z tych czynników jest z kolei domeną nowoczesnego świata ludzi. Jak zatem się dogadać?
Zadbajmy o to, aby w obecności ulubieńca starać się zachować spokój, nie podnosić głosu, nie machać nerwowo rękami. Zrezygnujmy też z rozkręcania muzyki czy telewizji do maksimum. Zagospodarujmy zwierzakowi kącik, w którym zawsze będzie cicho i spokojnie. Panujmy nad intonacją i tembrem głosu, kiedy mówimy do pupila, zapamiętajmy, jakie słowa i określenia lubi. To poprawi nasze relacje.
Dobre dogadywanie się z kotem. Sposób numer 2: uszanuj kocią prywatność
Mruczek też ma swoją prywatność i oczywiście godność. Jeśli ją urazimy, na pewno nie wzbudzimy w zwierzaku sympatii. W czym najmocniej przejawia się kocia indywidualność i prywatność? W tym, że jest dotykany wtedy, kiedy ma na to ochotę.
Wielu właścicieli tak kocha swojego zwierzaka, że zagłaskałoby go aż do granicy możliwości. Koty tego nie znoszą! Same decydują o tym, kiedy chcą się poprzytulać, posiedzieć nam na kolanach, połasić się. Jeśli zaczniemy tulić pupila wbrew jego woli, to podpadniemy. W najlepszym wypadku mruczek sobie pójdzie, w gorszym zasłużymy na cios łapą albo ugryzienie. To będzie już jasny sygnał: nie ruszaj!
Po czym zatem poznać, że futrzak ma ochotę na pieszczoty? Przyjdzie do nas, zacznie się łasić, mruczeć, spróbuje nam wejść na kolana albo ocierać się, nawet o naszą twarz. Wiele kotów również barankuje, czyli trąca głową naszą rękę albo wręcz twarz (stąd nazwa). To znak przywiązania, sympatii i zaufania, dlatego warto odpowiedzieć na sygnał, aby nie obrazić czworonoga.
Dobre dogadywanie się z kotem. Sposób numer 3: używaj mowy ciała
W świecie zwierząt mowa ciała jest najważniejsza. Mruczek nie ma możliwości porozmawiać z nami po ludzku, warto zatem nauczyć się trochę jego języka, aby ułatwić wzajemną komunikację. Tutaj najważniejsza jest obserwacja. Postarajmy się zrozumieć i zapamiętać, w jaki sposób nasz ulubieniec okazuje radość, strach czy czułość. Czasami wystarczą drobiazgi, jak ułożenie ogona, łap, przyjęcie konkretnej postawy ciała. O ile radość i złość odróżnić łatwo, o tyle strach od bólu odróżnia się zdecydowanie trudniej.
Komunikacja działa w dwie strony, więc warto nauczyć się samemu wysyłać konkretne sygnały. Ważne są ruchy rąk, ale też modulacja głosu, a nawet samo spojrzenie. Mruczki często mrugają i jest to wyraz sympatii i zaufania, na który warto odpowiedzieć. Powolne przymknięcie powiek i otworzenie ich jest jak przesłanie mruczkowi całusa na odległość albo pomachanie mu ręką. Jeśli zwierzak odmruguje na kontakt, który sami inicjujemy, mamy już konwersację niewerbalną na wyższym poziomie.
Dobre dogadywanie się z kotem. Sposób numer 4: trzymaj się raz ustalonych zasad.
Wielu właścicieli nie przejawia konsekwencji w swoich zachowaniach, co wytrąca zwierzaka z równowagi. Jeśli już coś postanowimy, należy się tego trzymać, a nie co chwila zmieniać zdanie. Nie trzymanie się tej zasady sprawi, że w domu zamiast hierarchii zapanuje chaos i samowola.
Dobrym przykładem jest tutaj spanie z mruczkiem w łóżku. Nie każdy to lubi, nie każdy chce, niektórzy boją się nawet, że zgniotą zwierzaka. Niespanie z pupilem też jest w porządku, chodzi o to, aby zdecydować się na coś i nie zmieniać zdania, bo zwierzak zgłupieje. Wolno mu spać z nami w łóżku? Doskonale, ale nie możemy go po jakimś czasie z tego łóżka wyprosić. Nie chcemy z nim spać? Określmy granice od razu i pilnujmy siebie oraz kota. Ta sama zasada dotyczy wyboru imienia, serwowania posiłków o konkretnych porach czy pozwalania ulubieńcowi na pewne dziwactwa. Zwierzak musi wiedzieć, co mu wolno, a czego nie. W ten sposób unikniemy nieporozumień i potencjalnych konfliktów.
Dobre dogadywanie się z kotem. Sposób numer 5: znajdź czas dla kota każdego dnia
Mruczek jest trochę jak dziecko: potrzebuje naszej uwagi i okazywania miłości. W przeciwnym wypadku zacznie kaprysić, żebyśmy go w końcu zauważyli. Poza tym będzie mu po prostu smutno. Zwierzaki też mają depresję, stany lękowe oraz borykają się z poczuciem odrzucenia. Jak sprawić, aby tak się nie stało?
Zwierzakowi należy poświęcać codziennie trochę czasu. Nawet jeśli jesteśmy zapracowani, znajdźmy taki moment w ciągu dnia, który będzie tylko dla pupila. O wiele lepiej sprawdzi się pół godziny dziennie, niż 4 godziny, ale tylko w sobotę. Futrzak potrzebuje nas w końcu na co dzień, w ten sposób czuje się bezpieczny i kochany.
Jak wspólnie spędzać czas z kotem? Oczywiście najlepiej na zabawie, ale można też się przytulać, sporo zależy od tego, na co zwierzak ma ochotę. Są mruczki, które uwielbiają czesanie i sprawia im to ogromną przyjemność. Są też takie, które przepadają za wychodzeniem na dwór. Czasem wystarczy też po prostu pobyć przy ulubieńcu, pogadać z nim, razem leżeć pod kocem. Małe gesty znaczą naprawdę bardzo wiele, bo dla mruczka liczy się przede wszystkim to, że okazaliśmy mu zainteresowanie. Wie, że nie jest sam i że jest bezpieczny. Taki kot stanie się po prostu szczęśliwy.
Autor: Magdalena Dolata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz